Tani nocleg w Austrii to jest coś co potrzebuję w drodze do Włoch. Oczywiście, zdaję sobie sprawę iż w Austrii jest mnóstwo ciekawych rzeczy do zwiedzania więc nie musicie mnie przekonywać iż robię błąd tak łatwo przekreślając ten kraj.
Ale wybaczcie. Z Włochami Austria w moim przekonaniu przegrywa jak 10 do 0. A że planuję jeszcze długo eksplorować Włochy to potrzebuję dobry i niedrogi nocleg w Austrii. Znalazłem takowy w idealnym miejscu na trasie w połowie drogi między Wiedniem a Grazem czyli w Pinkafeld. Cóż mogę powiedzieć o tym odkryciu? W bursie szkolnej, bez tv ale z wifi (poetą jestem).
Za śmieszne pieniądze (każdy kto szukał czegoś w Austrii to wie jakie są tam ceny). Bardzo czysto, jedzenie szkolne+ ( a może u nich to norma). Pani (domniemywam nauczycielka) mówiła najładniejszym angielskim jaki słyszałem od Polski po Włochy. Zakładam, że perfekcyjnie mówiła też po niemiecku.
Tani nocleg w Austrii
Co do samej miejscowości. Senna. Tam chyba wszyscy idą spać o 20 (podobne odczucia miałem w Bawarii). W centrum (szumnie brzmi) kilka knajpek z których dochodził głośny i radosny polski i węgierski. Szukałem noclegu tylko i wyłącznie i w sumie Pinkafeld tylko to mi zaoferował.
Uprzedzam iż nie było klimatyzacji co w połączeniu z spartańskimi warunkami powoduje, że przynajmniej ja nie wyobrażam sobie dłuższego tam pobytu. Niemniej z czystym sumieniem polecam. Oczywiście mówię to z pozycji osoby która podróż z centralnej Polski do Włoch (środkowo – północnych) rozbija na dwa etapy. Nie wiem jak inni ale u mnie 1000 kilometrów to już granica wydolności (mógłbym więcej przejechać ale czy świadomie? Bardzo wątpię).
Dlatego szukam takich miejsc mniej więcej w połowie. Niestety południowe Czechy oznaczają iż odcinek do południowej Toskanii jest długi. Dlatego ta Austria tak bardzo pasuje do postoju w podróży. Ceny są jednak co najmniej średnio – wysokie. Często wiele tańszych moteli po drodze już z wielomiesięcznym wyprzedzeniem jest pozajmowane. Ale Pinkefeld wydaje się dość pojemne – dość by prawie zawsze coś tam znaleźć. I położenie znośne (względem trasy). Dlatego jeszcze raz – polecam.
Pinkafeld – wymarłe miasto
Oczywiście, każdy kto bywa w Niemczech i Austrii wie, że wieczorem w małych miasteczkach jest boleśnie cicho. Każdy gasi światło jakby już za chwilę miały się wyczerpać tajemnicze baterie. Ludzi nie uraczysz a raczej uraczysz głosy polskie i węgierskie rozrzucone w nielicznych lokalach na głównej ulicy. Z drugiej strony Włochy to cisza w niedzielę i w czasie sjesty. Cóż. Co kraj to obyczaj. Ale i tak niczego nie żałuję bo przecież dostałem główną nagrodę czyli tani nocleg w Austrii.