Recenzja Mars War Logs – Gra mnie wkurza. Oceniam ją nisko i wiem, że dla niektórych krzywdząco ale postaram się to dobrze uzasadnić.
Recenzja Mars War Logs – o czym jest?
W grze przedstawiony jest Mars w przyszłości. Po kolonizacji tej planety, Marsa dotknęła ogromna katastrofa zwana „Wielkim Przewrotem” i skradziono różne technologie. Woda jest tutaj bardzo cennym zasobem, a gildie walczą o kontrolę nad nią. Gracz wciela się w głównego bohatera, Roya Temperance’a, który zostaje schwytany jako jeniec wojenny w konflikcie i będąc na łasce tej bezwzględnej walki, stopniowo zostaje wciągnięty w bitwę, która zadecyduje o losach Marsa jako całość.
Co ciekawe, dosyć przyjemny wstęp jest opowiedziany z punktu widzenia innego bohatera czyli młodego chłopaka wchodzącego w dorosłość na tej trudnej do życia planecie. Po schwytaniu zostaje wysłany do placówki wroga gdzie już na wstępie zostanie zaatakowany przez współosadzonych. I tu przychodzi mu z pomocą nasz głównych bohater. Od tego momentu gramy już jako opiekun młodego żołnierza.
Recenzja Mars War Logs – obiecuje dużo
Wspomniany przeze mnie zarys historii oraz sam fakt, że gra osadzona jest na planecie Mars to jest niezła obietnica, że dostaniemy grę w którą możemy się zatopić i jak przy dobrej książce przez moment być w innym miejscu.
Jestem fanem wszelkich odsłon sci fi więc gra Mars War Logs była już na moim celowniku. Tym bardziej, że posiadam już i ograłem The Technomancer czyli kolejnej gry produkcji studia Spiders. Chciałem ograć grę opowiadającą wcześniejszą historię bo mimo znacznych problemów The Technomancer miał coś w sobie co mnie przyciągnęło kilka razy do tej gry.
Kolejnym argumentem za tym by zapoznać się z tym tytułem były liczne pozytywne komentarzy społeczności graczy a także niezłe oceny na różnych portalach o grach. No i ostatni argument to ostatni Steam Winter Sale 2022 gdzie była niezła obniżka na tą grę więc skorzystałem z przyjemnością. Mając w sobie dosyć dużo pozytywnego nastawienia zasiadłem do ogrania tej gry. I nastąpiło tu pewne zderzenie ze ścianą.
Recenzja Mars War Logs – niedorobiona w wielu miejscach
W samej grze dostrzegłem mnóstwo mechanik zaczerpniętych z różnych gier a także próbę wyciągnięcia fabuły i dialogów na wyżyny na których zasiadają najlepsze tytuły AAA. Ale na każdym polu poczynając od muzyki, grafiki poprzez fabułę i dialogi a kończąc na mechanikach i rozwiązaniach w mojej ocenie produkt ten poniósł porażkę. Wszystko jest zaczęte ale jakby niedorobione.
Tak dużo różnych rzeczy po pewnym czasie wzbudzało moją irytację (jedna szczególnie ale o tym pod koniec), że poziom mojego wkurwienia rósł z każdą godziną. A gdy osiągnął maksimum odinstalowałem tą grę. I mimo, że nie skończyłem gry, nie zapoznałem się z historią i nie zrobiłem osiągnięć na Steam czuję ulgę, że już nie muszę się męczyć z tym tytułem.
Podobne odczucia ale pojawiające się później miałem przy The Technomancer. Tam grę odpuściłem sobie pod koniec też mając poczucie ulgi. Jak widać studio Spiders czegoś się uczyło bo wkurzyło mnie jako gracza w kolejnym tytule dużo później. Ale jednak. Wracając do recenzji Mars War Logs.
Recenzja Mars War Logs – wrażenia
Gra obiecuje rozmach ale mamy poczucia klaustrofobii. Te same lokacje. Mało ciekawe. W zasadzie pierwszy rozdział to ogromne wysypisko śmieci. Naprawdę nic ciekawego do zobaczenia. Samych NPC z którymi można porozmawiać jest mało. Mają proste historie do opowiedzenia w 1 lub 2 zdaniach. Dialogi są płytkie. Bohaterzy są płytcy. Lokacje są proste i do ich zbudowania wykorzystano tak mało elementów, że mimo prostoty lokacji człowiek ma wrażenie, że się zgubił. Bo wszystko jest podobne do siebie.
Misje główne są uproszczone sztucznie wydłużone na etapy typu przynieś podaj. Misje poboczne w ogóle nie mają jakiekolwiek głębi. To jedno z najgorszych RPG pod tym względem w jakie grałem.
Świat jest pusty. Mało flory i fauny. Mało postaci. Prawie w ogóle nie ma dźwięków otoczenia (rozmowy osadzonych w placówce czy np. ogłoszenia strażników). Podkład muzyczny jest z tych najprostszych w ogóle nie dający poczucia immersji.
Walka jest dość dynamiczna ale niepotrzebnie utrudniona przez ciągłe wybijanie bohatera z akcji. Tu trzeba się napocić w kombinacji blokad, uników i ataków. Dlatego nie jesteśmy w stanie czerpać radość z oglądania samej walki bo skupiamy się na mechanice. Niemniej jest to jeden z lepszych elementów gry. Trochę nawiązuje do walki z Wiedźmina. Ale nie jest dopieszczona. Jest niestety (jak wszystko w tej grze) niedorobiona.
Kolejnym jasnym promykiem w grze Mars War Logs jest ekwipunek a w zasadzie wyposażenie i ulepszenie. Bronie i ubiory można ulepszać. Fajnie to wygląda jak zwykła pałka dostaje dodatkową kamienną końcówkę i zaczyna przypominać potężny kamienny młot. Fajnie jak do zwykłego stroju dodajemy naramienniki i zaczynamy wyglądać już groźnie.
Fajnie jak sobie polepszamy statystyki w taki sposób ale niestety jest to średnio dostępne dla gracza bo mamy możliwość zdobycia mało materiałów więc każde nasze ulepszenie to otwarcie szampana. Nie jest to wada. Mars to zniszczona, biedna planeta. Wszystko jest cenne. Nie bez powodu walczymy głównie jakąś pogiętą pałką.
Wadą dla mnie jest ubogość szczególnie jeżeli chodzi o ubiory. Naprawdę jest tego mało i mimo ulepszeń wyglądamy nadal jak każdy Kowalski w pobliżu. Jak dla mnie za mało czasu poświęcono temu elementowi gry ale jak to bywa w innych miejscach – jest pomysł dobry ale nie jest dokończony, dopieszczony.
Same zarządzanie ekwipunkiem męczy. Przy większej ilości zakupów czy sprzedaży brakuje zwykłego ustawienia ilości przedmiotów. Trzeba się naklikać. Twórcy zapewne pomyśleli, że zrobią tak ubogi świat, że gracze będą mieli malutko rzeczy. Ale są gracze chomiki co idą do sprzedawców na późniejszym etapie gry i wtedy okazuje się, że muszą zapłacić za swoje magazynowanie przedmiotów ogromną ilością głupiego klikania.
Wracając do sklepów. Są bardzo ubogo wyposażone. Poza bronią i ubiorem mamy też granaty lub materiały dla rzemieślnictwa ale jest to tylko zarysowane. Bo jest tego mało. Kupujemy mało i znajdujemy mało.
Nie lubię grać w gry z przesadnie rozbudowanymi takimi elementami (Wiedźmin 3 był dla mnie prawie idealny – prawie bo jedynie brakowało mi większej ilości setów ubiorów) ale w Mars War Logs jest to już daleko posunięty ascetyzm. Ascetyzm bolący, jak już wspomniałem, w tak wielu miejscach, elementów gry (grafika, lokacja, muzyka itp).
Recenzja Mars War Logs – mechanika
A mechanika? Szczytem archaizmu niech będzie taki przykład. Na dość wczesnym etapie dostajemy urządzenie do wysysania serum z pokonanych przeciwników. Stojąc nad wrogiem mamy trzy akcje do wykonania: przeszukaj, dobij (wyciągnij serum) i ukryj ciało. Oczywiście trzeba wykonać je w kolejności (zapomnimy przeszukać lub wyciągnąć serum). I to jest głupia mechanika ale sam fakt, że nad jednym przeciwnikiem po jego pokonaniu trzeba wykonać trzy akcje (zamiast jednej rozbudowanej ustawionej np. w ekranie bohatera) i musimy tracić czas na oglądanie sekwencji animacji takich akcji jest już koszmarkiem.
Jedyną rzeczą, która nas ratuje to wspomniany ubogi świat. Przeciwników jest po prostu mało. A dodatkową zaletą tej gry w stosunku do późniejszego The Technomancer jest fakt braku upierdliwego, permanentnego odradzania się przeciwników.
Czyli jedna wada (pusty świat) w tym przypadku jest zaletą bo osładza nam większą wadę (mechanika akcji nad pokonanymi wrogami). Niesamowite!
Recenzja Mars War Logs – osiągnięcia Steam
Dochodzimy do elementu gry, która mnie rozdrażniła najbardziej. Jednym z osiągnięć Steam w tej grze jest zrobienie wszystkich misji pobocznych. Problemem jest to, że niektóre misje poboczne pojawią się lub nie. Wystarczy, ze gracz tak przeprowadził rozmowę lub akcję, że jakaś misja się nie pojawi a cały wysiłek z przejścia tej gry pójdzie na marne.
I nie chodzi mi tu o niezaliczenie misji pobocznej. Gracz nawet nie wiedział, że jakaś była. Żebyście mnie dobrze zrozumieli. Uważam za plus zrobienie gry, którą można przejść na różne sposoby. Chociażby w kwestii misji pobocznych. Dla mnie nie jest wadą, że jakaś misja poboczna mi się pojawi lub nie.
Ale niedopuszczalne jest podpięcie do osiągnięć Steam takiego, które wymaga od gracza przejścia gry setki lub więcej razy. I na oślep szukania tego wywoływacza danej, brakującej misji.
Niedopuszczalne jest zrobienie tak gry by przechodzić ją z jakąś pogłębioną solucją na kolanie. I mówię nie o sytuacji gdy czasem utkniemy i posiłkujemy się taką pomocą. Mówię o sytuacji gdy grę przechodzimy mając zawsze obok solucję i postępując zgodnie z nią. Przecież to zabija jakąkolwiek radość z gry.
Nie ujawniając treści gry dopowiem, że jest w pierwszej części Mars War Logs taka misja poboczna, że jak ją popchniemy do przodu to w innej misji pobocznej nastąpi automatyczna blokada uniemożliwiając wywołanie następnej misji pobocznej.
Piszę tajemniczo ale ten rozbudowany schemat jest fajny (daje nam możliwość trochę innego, ponownego rozegrania tej gry). Problemem jest jednak to, że gracz nawet nie wie, że już na początku gry stracił możliwość na zrobienie wszystkich osiągnięć w tej grze.
Do czego zmierzam? Wystarczyłoby usunąć z listy osiągnięć właśnie tą lub tak ją zmienić by na np. wyglądała tak: ukończyć z sukcesem każdą misję poboczną jaką przyjęliśmy. Pamiętajmy, że to nie sam Steam ustawia parametry osiągnięć. Dlatego tak się czepiam.
To tylko pokazuje, jak słabo znają swój produkt sami twórcy i jak go nie przemyśleli na różnych etapach.
Recenzja Mars War Logs – podsumowanie
Gra ta cierpi na pewnego rodzaju rozdwojenie jaźni. A w zasadzie na zaburzenia osobowości pogłębione. Spiders chcieli czerpać od najlepszych i jak najwięcej umieścić ciekawych, interesujących rzeczy w swojej grze. Ale w żadnym z tych elementów nie osiągnęli poprawności.
My jedynie uzyskaliśmy zasygnalizowanie tych prób typu: popatrz, u nas też jest fajna walka; u nas też jest fajna modyfikacja broni.
Ale poza samym zasygnalizowaniem nie mamy dalszej pracy nad tymi elementami gry. One są płytkie, niedopracowane. Przez to jest mocno wkurzające, irytujące.
Gra ta rozprasza się w tak wielu miejscach, że zapomina o najważniejszej rzeczy. Fundament musi być skończony. A fundamentem jest fabuła, misje, świat. Sama nadbudówka czyli oprawa audiowizualna czy nawet pogłębienie bazy przez dodatnie mechaniki crafitngu itp. to są rzeczy wtórne. Bez spójnego, ciekawego świata wszystko inne już tylko przelewa zapełnioną czarę goryczy.
Mars War Logs nie posiada własnej tożsamości bo zaprzepaścił ją już na samym wstępie. Na Marsie toczy się rodzaj wojny, w której nie do końca wiadomo, kto z kim walczy i dlaczego. Przecież młody żołnierz, którego poznajemy na początku gry wygłasza znaczącą myśl: „Nigdy nie myślałem, że znajdę się na wojnie i nadal nie rozumiem, jak to się stało”. Ten już wstępny unik by pogłębić świat do którego nas zapraszają twórcy gry jest znamienny.
My nie dostaliśmy szansy poznania tego świata. Całą historię poznajemy fragmentarycznie i musimy sobie złożyć tą układankę wypełniając ją za często swoimi dopowiedzeniami bo fabuła jest pełna dziur. Piszę to z pozycji gracza, który miał styczność z dwoma grami więc mam pełniejsze spojrzenie (mimo nie ukończenia obu gier). Widzę przez to większą niedoskonałość gry i niedotrzymania obietnicy jaką gra złożyła na początku graczom.
Co ciekawe, obie gry mają fantastyczne wejście – prolog narracyjny. By dosłownie za chwilę wpaść w otchłań pustki.
Brakuje mi w tej grze większych, otwartych przestrzeni. Szansy na zapoznanie się z różnymi zakątkami Marsa. Brakuje mi w tej grze ciekawych dialogów, dzięki którymi mógłbym uzupełnić sobie historię. Brakuje mi jakichś książek czy notatek do znalezienia.
Spiders podpatrzyli pomysły i je nieporadnie wdrażali ale zapomnieli o najważniejszym pomyśle czyli fabule i światotwórstwie. Jak sobie przypomnę takie gry jak Fallout (1 i 2) oraz Planescape Torment to jeszcze bardziej widzę przeróżne braki w Mars War Logs.
Recenzja Mars War Logs – ocena
Gdyby ta gra była skrócona do 1 rozdziału (ale rozbudowanego, pogłębionego, ożywionego) czyli gdyby włożono wysiłek na dopieszczenie krótszej gry (na kilka godzin) oraz gdyby usunąć te osiągnięcie Steam o której wspomniałem wcześniej oraz gdyby ulepszyć muzykę a także dodać jakieś dźwięki otoczenia oraz gdyby urozmaicić lokacje oraz gdyby przybliżyć o wiele bardziej świat, Marsa ale też historię ludzkości na tej planecie oraz gdyby…
Wiecie co? Za dużo tego. Mars War Logs trzeba by było napisać od początku. Przemyśleć od początku. Od razu powiem, że Spiders polegli (mimo, że widziałem progres) przy następcy tej gry. Te studio jest niezdolne do stworzenia dzieła AAA (i nie chodzi mi o pieniądze, które głównie przecież są widoczne w grafice, teksturach itp). Oni nie są w stanie stworzyć jakiejkolwiek gry RPG na wysokim poziomie (chociażby planszowej RPG).
Spiders niestety popełniło błąd i chciało być jak giganci na scenie gier RPG. Popełnili grzech pychy i ich produkty to niedorobione potworki. Spiders powinno wrócić do początków i wiele powinni przemyśleć. Powinni od nowa uczyć się tworzenia gier action RPG bo jak do tej pory widać tylko ich arogancję w podejściu do gatunku (powierzchownie i bez głębszego zrozumienia poszczególnych mechanik).
Spiders na razie jest zdolne tylko to stosowania sprytnych sztuczek, pomysłów by sztucznie wydłużyć rozgrywkę by móc pochwalić się, że mają grę na wiele godzin. Ale jest to wiele godzin obcowania z niedorobioną grą a te sprytne sztuczki (jak chociażby backtracking – ciągłe łażenie w tą i w tamta po tych samych biednych lokacjach) sprawiają graczom ból. Aż dziwne, że Spiders tego nie widzi. Zapewne są zaślepienie własną pychą.
Cała moja recenzja może wydawać się zbyt ostra a wręcz brutalna ale nie mam zamiaru pudrować trupa. Gdyby jeszcze ta gra była od samego początku płytka, gdyby nie zawierała w sobie pewnych elementów, które obiecują, że otrzymamy ciekawy produkt to moja ocena nie byłaby tak ostra.
Ale mam sytuację taką jakby symulujący faul piłkarz na polu karnym usiłował oszukać sędziego i wymusić niesłuszny rzut karny. Przekładając to na grę: obcując z różnymi trailerami dostaliśmy obietnicę naprawdę fajnej gry. Gry aspirującej do grona szacownych tytułów AAA w gatunku RPG i jego odmianach. Obcowanie z grą jednak uświadamia jedno. To była tylko symulowanie, fałsz.
W takim przypadku mogę dać tylko czerwoną kartkę. Ocena: 3,5/100. To nie jest tytuł godny miana AAA czy zacnego średniaka.
Mars War Logs – wymagania systemowe
- OS: WINDOWS XP SP3/WINDOWS VISTA SP2/WINDOWS 7/WINDOWS 8
- Processor: AMD/INTEL DUAL-CORE 2.2 GHZ
- Memory: 2048 MB RAM
- Graphics: 512 MB 100% DIRECTX 9 AND SHADERS 4.0 COMPATIBLE
- DirectX®: 9.0
- Hard Drive: 3 GB HD space
- Sound: DIRECTX 9 COMPATIBLE