Netflix Tlen. Plagiat 3 filmów, który mnie znudził. Zapewne wielu mnie skrytykuję za taki tytuł ale cóż, nie będę kłamał. Ziewałem z braku zainteresowania co chwila przy tym filmie.
Netflix Tlen – Plagiat w 3 aktach
Sam fakt, że jakiś film czerpie garściami z dobrych wątków z filmów, które kiedyś się ukazały nie jest dla mnie podstawą do negatywnej oceny. Ale fakt, że prawie nic nie ma unikatowego przy takiej praktyce jest dla mnie bolesny. Tym bardziej, że “zerżnięty” wątek w pierwowzorze był o wiele lepiej ukazany. Czemu tak się dzieje? Bo dobre wątki potrzebują określonego czasu w filmie by były dobre. Film od Netfliksa Tlen z 2021 roku ma w sobie aż 3 mocno rozpoznawalne (dla mnie) wątki i uważam, że w pierwowzorach lepiej poradzono sobie z każdym z nich.
Nie spoilerując za mocno powiem tak: zaczyna się od Pogrzebany (2010) z Reynoldsem, w między czasie dołącza Moon (2009) a kończy się na Pandorum (2009). Jak widać lata 2009-2010 były obfite. Tlen z 2021 to według mnie popłuczyny, zlewki resztek z tych filmów.
Niemniej wyciągnięcie tych 3 wątków i zlepienie w całość w filmie Tlen od Netfliksa zrobiono dość poprawnie. Jest spójnie. Niestety według mnie próba ukazania głównej historii, w której widoczne są te skopiowane wątki nie powiodła się gdyż, jak dla mnie, za mało skupiono się na pokazaniu tych fragmentów unikatowości w filmie. Za to plagiaty były za mocno widoczne i przykryły a nie uzupełniły. Możliwe (wręcz bardzo), że dla osoby, która nie jest miłośnikiem sf z dorobkiem tysięcy filmów i książek na koncie, film od Netfliksa Tlen się spodoba. Przynajmniej bardziej. Bo nie będzie miał takiego obciążenia w odbiorze.
Problemem głównym w tym filmie jest według mnie jednak coś innego. Bezsensowne są fundamenty czyli ten sam błąd co w filmie Pasażer nr 4. Jeżeli mamy bezsens, absurd na początku, jako koło zamachowe historii to trudno się dziwić by człowiek z zapartym tchem oglądał cały film. Wystarczyło dodać poważną awarię i zasygnalizować, że pewne banki pamięci i procedury wyparowały by historia nabrała poprawnej logiki. W filmie Pasażer nr 4 też wystarczyło tylko trochę dodać. No ale nie dodano.
Dodam na koniec w tym fragmencie artykułu, że po poznaniu już całości historii można mieć pewien żal o nie ukazania w pełniejszej krasie wątku głównego. Trochę zabrakło mi większej dyskusji w filmie na temat tego ewentualnego problemu ludzkości w przyszłości. Szkoda.
Netflix Tlen – wątki poboczne
Wątki poboczne w filmie Tlen od Netfliksa są jak dla mnie w odpowiedniej proporcji. Takie szczypty informacyjne by czegokolwiek się dowiedzieć, popchnąć historię do przodu bez zgrzytów, wzbudzić zainteresowanie.
Netflix Tlen – gra aktorska
Bardzo dobra. Jest to film w sumie jednego aktora i jak dla mnie Mélanie Laurent zagrała bardzo dobrze. Biorąc pod uwagę kim jest grana przez nią postać ta nadmierna ekspresja jest wytłumaczalna.
Netflix Tlen – efekty specjalne
Bardzo poprawne. Lepiej niż w serialu Travelers. Trzeba wziąć pod uwagę, że to film dziejący się w bardzo małej przestrzeni. To jest jednak jakieś ułatwienie dla twórców. Muzyka i obraz – poprawne.
Netflix Tlen – chęć obejrzenia ponownie za 2 lata
Bardzo mała. Może prostym wyjaśnieniem niech będzie powołanie się na wspomniane 3 plagiaty. Z nich najmniejszą chęcią obejrzenia obdarzam film Pogrzebany. Dlaczego? Bo to wątek jednorazowy. Świetna gra aktorska ale to za mało jak na tak “ciasny film”. Moon – oprócz świetnej gry aktorskiej i jednorazowego twista mamy nadal obszerny film. I szansa, że zapomnimy jakieś elementy dzięki czemu obejrzenie po jakimś czasie Moon nie będzie rozczarowujące jest duża. Za to Pandorum u mnie ma bardzo wysoką pozycję w tzw. powrocie do filmu. Wiem co się stanie a i tak mam dreszcze. Jak film The Thing (1982) Carpentera. Więc już kończąc ten wątek – Tlen kojarzy mi się po prostu jako Pogrzebany w wersji sf.
Netflix Tlen – ocena końcowa
Mimo zapewne wybrzmiewającego negatywnego tonu w ocenianiu tego filmu to nie mogę powiedzieć, że nie warto go zobaczyć. Film ten, mimo niedoskonałości, jest dobrym wstępem do dyskusji o możliwej przyszłości gatunku ludzkiego. Z tego powodu daję 5,7/10.