Chatboty piszą eseje za studentów. Niedługo kolej na licencjaty i magisterki.

Chatboty piszą eseje za studentów. Niedługo kolej na licencjaty i magisterki. W zasadzie ten temat mnie zainteresował bo wzburzył, poruszył. Dlaczego?

Esej – to musi być coś dużego, długiego, trudnego

Do tej pory wydawało mi się, że esej to dłuższa forma wymagająca napisania wielu stron A4. Dlatego te stwierdzenie “Chatboty piszą eseje za studentów”, na które natykam się od jakiegoś czasu przeglądając Internet wydało mi się zaskakujące i fałszywe.

Wydawało mi się że, częściowe potwierdzenie, że mam słuszność znalazłem na stronach internetowych różnych uczelni (aż poszukałem odpowiedzi bo nie dowierzałem). No i na szacownych uczelniach są wytyczne jakie musi spełnić student by esej, który napisze został przyjęty.

Przykład: “Esej powinien mieć objętość 5-8 stron standardowego tekstu, tj. objętość eseju
nie powinna być mniejsza niż 10 000 znaków ze spacjami i większa niż 15 000
znaków ze spacjami (wliczając przypisy)”.

W pierwszej chwili pomyślałem: no właśnie! Ale po sekundzie, już wiedziałem, że sam byłem w błędzie. Nie raz pisałem artykuły mające długość 5000 słów czyli kilkukrotnie dłuższe niż ten uczelniany esej.

A więc stwierdzenie, że Chatboty piszą eseje za studentów jest prawdziwe.

No dobra. Ale co z tymi licencjatami i magisterkami (kilkanaście – kilkadziesiąt razy dłuższe od esejów)? Czy faktycznie chatboty będą to za chwilę pisać za studentów? Nie. Wyjaśniam dlaczego jeszcze przez jakiś czas sztuczna inteligencja nie będzie pisała za studentów.

Chatboty piszą eseje za studentów

Esej lub długi artykuł da się napisać za pomocą chatbotów. Sam to wytestowałem pisząc testowe artykuły. Osiągałem od 500 do 3000 a nawet 6000 słów uzyskanego tekstu surowego. Po poprawkach potrafiła objętość spaść o kilkadziesiąt % ale czasami, przy niektórych tematach po moich osobistych poprawkach i dopiskach ostateczny tekst mógł być o wiele dłuższy.

To o czym piszę teraz świadczy o jednym – chatbot jest w stanie zbudować nam fundament. Jeżeli ktoś jest domyślny to już wie, że ten fundament może być malutki (za mały na esej). Oraz, że potrzebne są korekty (czasem duże).

Piszę artykuły w chatbocie

W moich doświadczeniach z chatbotami (obecnie mam już niezłe) wynikło kilka spostrzeżeń. Najważniejsze to, że w obrębie małej ilości tematów (które ja akurat poruszam a poruszam nie mało) chatbot jest w stanie napisać prawie cały artykuł. Ponadto trzeba się nagimnastykować i stracić czas by uzyskać odpowiednią ilość tekstu. Ale generalnie efekt jest wprost proporcjonalny do tego czy mam pomysł na artykuł i czy mam pomysł na poszczególne części składowe artykułu. Samo wpisanie: napisz mi artykuł o (…) kończy się tym, że dostaję małe gówienko z którym nie mam co zrobić.

Praca z chatbotem na swój sposób to jak praca z drugą osobą albo samym ze sobą tylko na głos. To przypomina jak burzę mózgów. Pod warunkiem, że korzystający z chatbota ma mózg (w sensie pomysł).

Chatbot produkuje słaby materiał

Uprzedzam, że student, który tylko odtwórczo zżyna wyprodukuje tylko odtwórczy produkt z chatbotem. Nie wiem jak Wy ale taki surowy odtwórczy materiał wykonany za pomocą chatbotu jest łatwy do wyczucia. To trochę jak sprawdzanie swoich artykułów pod kątem duplicate content albo prac magisterskich w programach do sprawdzania plagiatów.

Obecnie są duże ograniczenia chatbotów. One są asystentami, takimi gadającymi, łatwiejszymi wikipediami. Ale same z siebie nie wyplują ciekawego, długiego tekstu. Już przy długich artykułach (esejach) trzeba się napocić by wytworzyć coś ciekawego. W takim kontekście nie wyobrażam sobie napisania licencjatu czy magisterki przy pomocy chatbotu. Już wolałbym napisać sam. Mniej bym się zmęczył.

Ile napisałem za pomocą Chat GPT?

Doprecyzuję, że kilkanaście artykułów na kilku stronach internetowych z czego zdecydowana większość to w ramach testów i służyła jako artykuły o testach i wrażeniach z AI piszącą teksty. Niemniej mnóstwo czasu zajęło mi stworzenie narzędzi (precyzyjna komunikacja z AI) by proces twórczy był najbardziej efektywny i efektowny. Niektóre rzeczy są o wiele lepsze i o wiele dłuższe niż gdybym sam miał pisać od zera. Przyznaję. Ale przyznaję też, że skopiowanie tekstu z okna Chat GPT i brak nawet próby jego modyfikacji (ale osobiście a nie w programach do maskowania plagiatu) to bardzo zły pomysł.

Wykrywanie śladów sztucznej inteligencji w tekście

To będzie wyścig, intensywny ale krótki a zwycięzca może być tylko jeden. Przegra oczywiście AI pisząca teksty z AI wykrywającą plagiaty. Jeżeli nie wierzycie to spróbujcie stworzyć za pomocą AI muzykę lub grafikę. Ślad schematu i charakterystycznego “podpisu” jest oczywisty i niemożliwy w sposób prosty do ukrycia.

Pamiętajcie: Sztuczna Inteligencja = Sztuczny Tekst.

Powiązane artykuły

Komentarze